Czy dzieci powinny wspinać się na drzewa?

Gdy byliśmy dziećmi – wolno było nam więcej. Pamiętacie te zabawy na podwórkach w latach siedemdziesiątych, osiemdziesiątych? Rodzice wypuszczali nas z domów i zostawiali samopas na wiele godzin. Być może dyskretnie nas obserwowali, ale czy na pewno?

Pamiętacie, że jako dzieci chodziliśmy same do szkoły od pierwszej klasy począwszy? Dostawaliśmy klucz na tasiemce na szyję, drugie śniadanie w tornister i wsiadaliśmy do autobusu albo zasuwaliśmy pieszo niekoniecznie prosto do celu.

Pamiętacie te eskapady poza swoje podwórko? Te wycieczki do lasu gdy byliśmy u rodziny na wsi? Te zabawy, które tak często ocierały się o niebezpieczeństwo, że jak teraz sobie przypomnę, to włos jeży mi się na głowie?

Pamiętacie jak eksplorowaliśmy place budów, żwirowiska, opuszczone budynki no i wreszcie – jak wspinaliśmy się na drzewa?

Na wspomnienie tej naszej aktywności i samodzielności przychodzi jedna myśl – dziś te numery by nie przeszły… Pilnujemy swoje dzieci na każdym kroku byleby tylko nie narazić ich na jakiekolwiek niebezpieczeństwa. I oczywiście słusznie. Ale czy na pewno dzieciom wychodzi to na dobre?

Prowadzę zajęcia sportowe z dzieciakami od kilkudziesięciu lat i poczyniłem wiele obserwacji, widzę jak zmienia się społeczeństwo. Moje obserwacje nie dotyczą oczywiście wszystkich dzieciaków, ale sporej część tej populacji w wieku przedszkolnym i szkolnym.

Brak samodzielności

Dzieciaki dosłownie przyklejone są do maminej spódnicy. Każde niepowodzenie podczas wykonywania zadań, nie tylko fizycznych, powoduje ucieczkę „pod spódnicę” czyli do rodzica. Dziecko zamiast skupić się na zadaniu i relacjach z rówieśnikami ciągle odwraca głowę w kierunku rodzica. Z kolei rodzice mają problem by zostawić swoje latorośle na godzinkę czy półtora. Pewnym rozwiązaniem jest gdy rodzic zniknie dziecku z oczu i dyskretnie obserwuje zajęcia z ukrycia.

Brak koordynacji ruchowej i wyobraźni przestrzennej

O ile na smartfonach dzieciaki śmigają często sprawniej niż dorośli to w temacie motoryki totalna klapa… Dzieciaki nie radzą sobie z prostymi czynnościami manualnymi, nie potrafią korzystać ze swoich rąk i nóg, nie potrafią robić przysiadów, o pompkach nie wspomnę, nie potrafią wskrabać się na przeszkody terenowe. Czasami te niedoskonałości przyjmują karykaturalne rozmiary. Do tego dochodzi spory odsetek dzieci z nadwagą.

W czasach naszego dzieciństwa to było nie do pomyślenia, wszyscy byli sprawni, wysportowani, nadwaga była rzadkością. Jak nie byłeś sprawny to nie nadążałeś za swoimi kumplami, którzy gnali do przodu i wymyślali coraz to bardziej skomplikowane zadania fizyczne. Nie można było sobie pozwolić na odrzucenie. To była silna motywacja.

Rozgrzewka przed treningiem wspinaczkowym

Czy dzieci powinny wspinać się na drzewa?

Wróćmy teraz do tytułowego pytania:

Oczywiście, że tak! Powinny wspinać się na drzewa i na murki, skakać przez rowy i biegać całymi dniami! A zadaniem naszym czyli rodziców jest zorganizowanie tych zabaw w bezpieczny sposób. Mamy mnóstwo pięknych placów zabaw, pozwólmy dzieciakom się na nich wyszaleć, mamy parki linowe, centra z wymyślnymi przeszkodami, trampolinami, dmuchanymi zamkami.

No i oczywiście możemy liczyć na pomoc profesjonalistów – trenerów i instruktorów prowadzących zajęcia ogólnorozwojowe w klubach crossfit, na ściankach wspinaczkowych, w klubach trenujących wszelkie dyscypliny sportowe.

Trening w Klubie Sportowym Dynamic Strong

Zachęcam Was do szukania dla dzieciaków okazji do ruchu, bo:

  • Sport to zdrowie
  • W zdrowym ciele zdrowy duch (Juwenalis z Akwinum)
  • Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie (Jan Zamoyski, 1600 r.)